Wywiad z naszym nowym trenerem i skautem !
We wrześniu do naszego sztabu szkoleniowego dołączył Marcin Wołoszczak. Postanowiliśmy przeprowadzić z nim wywiad. Były analityk Stali Brzeg, od 8 lat związany z branżą odżywek dla sportowców, w piłce nożnej od najmłodszych lat. Mówi, że futbol to jego pasja. Zachęcamy do czytania.
Na sam początek chcielibyśmy powitać Cię na pokładzie UKS SAP Brzeg.
M: Dzień dobry, witam serdecznie.
Skąd u Ciebie pomysł ponownego trenowania dzieci ?
M: pomysł praktycznie powstał dzięki Vice Prezesowi UKS Robertowi Nowakowskiemu. To właśnie on przekonał mnie aby wrócić do szkolenia najmłodszych.
Czyli to również on zaproponował Ci pracę w Szkolnej Akademii Piłkarskiej ?
M: Dokładnie tak
Nie wahałeś się ?
M: Dużo myślałem, analizowałem. Wcześniej przed paroma laty miałem możliwość trenowania dzieci w wieku od 3 do 6 lat. Łącznie niecałe 2 lata. Później byłem doradcą ds. suplementacji w klubie Moto-Jelcz Oława. Niestety klub upadł i na dzień dzisiejszy gra w A klasie. Po tamtej przygodzie poszedłem w nieco inną stronę jeśli chodzi o piłkę nożną.
No właśnie, opowiedz o co chodzi ? Co to za inna strona futbolu ?
M: Z wiekiem człowiek mądrzeje, nabiera dystansu do pewnych rzeczy. Przestałem grać w piłkę na szczeblu regionalnym a na dzień dzisiejszy pogrywam już amatorsko minimum raz w tygodniu, jak tylko czas pozwala. Wychodzę z założenia, że trenerów jest cała masa. Każdy ma swój punkt widzenia. Co trener to inna teoria. Skupiłem się więc na analizie gry zawodników, na skautingu. W 2015 roku ukończyłem międzynarodowy kurs skautingu piłkarskiego organizacji IPSO (International Professional Scouting Organisation).
Brzmi ciekawie...
M: owszem
Skaut to tzw. łowca talentów ?
M: zgadza się, choć obecnie w erze zaawansowanej technologii jest to aspekt bardzo rozszerzony. Oprócz samej obserwacji liczy się jeszcze statystyka, dużo liczb, procentów. Na rynku jest mnóstwo programów komputerowych, które wykazują parametry poszczególnego zawodnika, pozwalają szybciej go odnaleźć, ocenić podczas meczu patrząc np. na to ile kilometrów przebiega, itd., itd. To wszystko jest już z automatyzowane.
Na czym zatem polega w skrócie praca skauta ?
M: skaut jeździ na mecze, turnieje piłkarskie, obserwuje wcześniej już wybranego zawodnika, posiadając na temat niego podstawowe dane takie jak imię, nazwisko, wiek, pozycja, waga, wzrost, stopę - noga którą gra. W czasie meczu jest skupiony tylko na jednym piłkarzu, ocenia jego potencjał, pracę na boisku, technikę, podejście i stosunek do gry. Zwraca szczególną uwagę na grę z piłką u nodze i bez niej. Widzi jak zawodnik się porusza, w jakich strefach boiska najczęściej jest aktywny, itd., itd. Na sam koniec skaut sporządza raport zawodnika i następnie wraca do ponownej obserwacji takiego piłkarza za pewien czas.
Rzeczywiście jest tego trochę...
M: to prawda, w skautingu liczą się detale, małe szczegóły. Na tym polega wnikliwa obserwacja zawodnika.
Czy posiadasz jeszcze jakieś uprawnienia oprócz skauta ?
M: tak, jestem instruktorem piłki nożnej, doszkalam się także w przeróżnych konferencjach i szkoleniach z zakresu futbolu właśnie. Ostatnio miałem przyjemność uczestniczenia w warsztatach dla trenerów i instruktorów w Katowicach na temat piłki nożnej dla dzieci w wieku od 4 do 8 lat. Z wykształcenia jestem magistrem turystyki i rekreacji. Już wkrótce udaję się także na jednodniową konferencję do PZPN w której to będzie omawiany temat ogólnopolskiej Akademii Piłkarskiej Grassroots. Myślę także o dalszym rozwoju i poszerzeniu swojego warsztatu odnośnie skautingu bo to jest ogromna nisza w Polsce a dla mnie sprawa najważniejsza.
Wróćmy zatem do tego skautingu. Trudno o takie stanowisko w Polsce ?
M: na chwilę obecną bardzo słabo to wygląda. Dla wielu klubów skauting to plan B a nawet C. Wyróżnić można jedynie pewne jednostki, które stawiają na takich ludzi.
Jakie kluby zatem stawiają na skautów ?
M: przede wszystkim są to kluby, które chcą się rozwijać, myślą długofalowo, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że bez przeglądu regionu ciężko wyłapać prawdziwe perły. A talentów jest naprawdę mnóstwo. Wystarczy się dobrze rozejrzeć. Nie zawsze klubowa akademia wykształci profesjonalnego piłkarza choć niewątpliwie ma na to szanse. Jednak praktycznie zawsze wyciągniesz perełkę z małego klubiku, małej akademii, małej miejscowości czy wioski. Perspektywy dla takiego człowieka są ogromne. Szansa zaistnienia w piłce daje poczucie wartości i buduje morale a tym samym jego pozycję.
Chcesz powiedzieć, że w naszym kraju nie ma skautów ?
M: są, tylko wciąż niewielu. Wyróżnić można takie kluby jak Legia czy Lech. Tam skauci są choć nie ma ich kilkudziesięciu jak ma to miejsce na zachodzie, np. w Niemczech czy Anglii. Pozostałe kluby z najwyższej klasy rozgrywkowej są w tyle a 1-ligowe czy 2-ligowe są już daleko w tyle. O 3 lidze nawet nie wspominajmy. Trzeba powiedzieć prawdę wprost. Skautingu w Polsce po prostu nie ma.
Właśnie, 3 liga. Masz na koncie sukces w postaci awansu do 3 ligi ze Stalą Brzeg. Zgadza się ?
M: tak, jakąś małą cegiełkę dołożyłem do historycznego awansu.
Czym się tam zajmowałeś ? Jaką funkcję pełniłeś ?
M: Byłem analitykiem choć początkowo nazywano mnie statystykiem. Ta nazwa też jest prawidłowa. Zajmowałem się analizą przeciwnika, raportem meczowym i analizą gry zawodników Stali. To praktycznie to samo co robi skaut. Wszystkie sporządzone raporty trafiały do trenera a on łącząc z pewnością swoją wiedzę i doświadczenie wiedział co i jak ma robić z zespołem. W klubie pełniłem też funkcję doradcy ds. suplementacji, dostarczałem odżywki dla drużyny seniorów. Mówiłem zawodnikom co i jak mają jeść.
Czemu zatem nie ma Cię w tym klubie w 3 lidze ? Analityk z pewnością by się przydał. O suplementacji czy żywieniu nie wspominając.
M: tak czasem bywa, nasze drogi się rozeszły, nie chciałbym mówić o szczegółach. Klub podejmuje takie a nie inne decyzje. Ktoś czasem jest potrzebny bardziej a ktoś mniej. Czasem jest tak, że budżet na to nie pozwala a czasem po prostu chęci są mniejsze. Spędziłem w Stali jeden, historyczny dla klubu sezon. Na tym poprzestańmy. Zespół dość dobrze sobie radzi jako beniaminek 3 ligi. Doszły wzmocnienia przy których przez chwilę byłem. Zawsze gorzej patrzy się na to z boku niż od kuchni. Niczego jednak nie żałuję a tym bardziej tego, że wróciłem do trenowania dzieci.
No dobrze, wróćmy do UKS SAP Brzeg. Dlaczego akurat ta Akademia ?
M: tak jak powiedziałem wcześniej, na początku naszej rozmowy, to właśnie Robert Nowakowski zaproponował mi funkcję trenera 6 i 7 latków. Zresztą z Robertem znam się od kilku dobrych lat. Przedstawił plan działania, długofalowość i rozwój. Ponadto Akademia ta ma liczne osiągnięcia na szczeblu wojewódzkim i krajowym. To oznacza, że ludzie dobrze wykonują tu swoją pracę. Zauważyłem w tym potencjał. Zgodziłem się, przyjąłem propozycję i podpisałem umowę.
Czy w Uczniowskim Klubie Sportowym też będziesz zajmował się skautingiem ?
M: myślę, że tak, choć teraz tylko doglądam zawodników i robię notatki. Sporo czasu zajmuje mi samo trenowanie dzieci i praca zawodowa. Muszę to wszystko jakoś pogodzić. Chciałbym także trochę więcej czasu spędzać z żoną bo jak na razie to widuje mnie wczesnym rankiem i późnym wieczorem.
Jaki zatem cel piłkarski wyznaczasz sobie w najbliższym czasie ?
M: na ten moment z pewnością chcę wypełnić jako trener umowę z UKS SAP Brzeg do końca sezonu czyli do 30 czerwca 2017 roku. Chciałbym aby ta praca z dziećmi była dobra jakościowo. Chcę aby grupa małych piłkarzy, których szkolę cieszyła się z gry w piłkę. Nie ma nic lepszego jak uśmiech dziecka, które przychodzi na trening, robi postępy. Fajną sprawą są także turnieje piłkarskie gdzie najmłodsi mogą zasmakować sportowej rywalizacji. To wszystko bardzo mnie cieszy. Kolejnym celem jest powstanie mojego autorskiego bloga piłkarskiego. Prawdopodobnie ruszy on jeszcze w listopadzie. Głównym tematem bloga będzie polski futbol i jego rozwój. Jednak nadrzędnym celem i chyba tym najbardziej ważnym dla mnie w przyszłości jest praca dla profesjonalnego klubu piłkarskiego w roli skauta, który stawia na rozwój rodzimej piłki nożnej.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia !
Komentarze